Kultowa sukienka lat 90 tych wróciła! Wszyscy pamiętamy jeszcze Kate Moss, w niemalże przezroczystej bieliźnianej sukience z cieniutkimi ramiączkami na imprezie agencji Elite w 1993 roku. Teraz, 20 lat później, tak zwany slip-dress przeżywa prawdziwy renesans.
Na wybiegach pokazów wiosna lato trend bieliźniany był wszechobecny. Victoria Beckham pokazała prostą srebrną halkę z rozporkiem, podobnie Calvin Klein. Chloe, Celine i Givenchy zachwycili modelami z delikatną koronką, a Carolina Herrera zaskoczyła slip-dress w wersji glamour z cekinami. U Saint Laurent cała kolekcja była mocno inspirowana latami 90 tymi. Dyrektor kreatywny Hedi Slimane pokazał ikoniczną sukienkę w różnych odsłonach.
Jak nosić? Pierwsza myśl to pewnie „nie, nie można tak wyjść na ulicę”. Ale jednak slip-dress kusi i chcemy ją mieć. Jak ją ubrać, żeby nie wyglądać jak byśmy wyszły właśnie z sypialni? Nie jest to łatwe do osiągnięcia w stylizacji – ale wszystko da się zrobić. W nowym serialu „Love” na Netflix główna bohaterka jest ubrana na wieczór w uroczą, krótką, błyszczącą sukienkę na ramiączkach i sandały na koturnie – efekt zjawiskowy. I właśnie na wieczór stylizacja slip-dress jest najłatwiejsza. Świetnie wygląda do wysokich butów i marynarki albo ramoneski. Zamiast szpilek możesz też wybrać rockowe botki, żeby złamać look. Latem możesz ją nosić też na co dzień. Wygląd bieliźniany załagodzisz w kombinacji z białymi sneakersami i kurtce dżinsowej. Wiosną możemy nosić slip-dress w bardzo cool sposób – jak w latach 90 tych. Narzuć sukienkę na białą bluzkę lub longsleeve, możesz mieć też pod spodem spodnie. Albo włóż gruby golf lub bluzę z kapturem oversize na sukienkę – spódnica niech tylko wystaje u spodu.
W tym sezonie można zauważyć, że takie sukienki też są modne, ale zamiast kupować stwierdziłam, że chyba spróbuję uszyć sama 😀 Dostałam jakiś czas temu maszynę do szycia i trochę się bawię 😀 Znalazłam taki fajny przepis własnie na taką sukienkę przepisnaszycie.pl/bielizniana-sukienka-na-codzien/i wydaje się całkiem prosty. Co myślicie o takim własnoręcznym szyciu ubrań? Myślicie, że to opłacalne?