Welony kojarzą się ze ślubem, ale nie nasz nowy ulubiony dodatek. Pokazy Haute Couture na lato przywróciły na salony mały czarny welon, tak zwaną „woalkę„. Chanel i Giambattista Valli zakryły swoim modelką twarze tiulem. Pare dni pózniej trendsetterka i blogera Chiara Ferrangi pokazała zakrytą twarz na pokazie Diora.
Historia woalek jest bardzo długa. Na początku nosiło się je jako znak pobożności i niewinności. Później nosiły je tylko kobiety z wyższych sfer, aby odgraniczyć się od mas. W latach 20-tych i 30-tych welony na twarz były niesamowicie popularne – nawet Coco Chanel chodziła w takim.
Noszenie tego dodatku w obecnych czasach na pewno wymaga trochę odwagi, ale z pewnością dodaje on klasy i jest bardzo tajemniczy. Czarna woalka to elegancja z nutką buntu, Amerykanie powiedzieliby, że to trochę „badass-chic”.
Jak nosić?
Niewątpliwie to genialny dodatek na wieczór. Zrobi ze skromnej czarnej sukienki świetną stylizację z dawką seksapilu. Załóż welon tak, żeby usta były odkryte i pomaluj je ciemno bordową albo czerwona pomadką. Oczy wystarczy dobrze zatuszować, bo zostaną zakryte. Na pewno taka stylizacja przyciągnie wzrok wszystkich wokół.
Woalkę możesz nosić też na co dzień – wystarczy doczepić trochę materiału do czapki – jak Rihanna. Najlepiej do tego pasuje rockowa garderoba, jak skórzane spodnie albo dziurawe jeansy i ramoneska. W ciągu dnia nie przesadzaj z makijażem, wystarczy naturalny make-up.
Obojętnie, czy za dnia, czy wieczorem, uważaj, żeby welon założyć blisko twarzy. Duża, odstająca woalka może spowodować, że przypominać będzie to stylizacje starszych kobiet na sycylijskim pogrzebie.