Sukienek można mieć dużo ale tą jedną – małą czarną – powinna mieć każda. Mit i niezbędnik w każdej szafie. Na początku była rewolucją, dziś jest niezbędnym klasykiem. Dlaczego? Kiedy? I jak?
REWOLUCJA COCO CHANEL
Mała czarna to ikona historii mody, która każdej kobiecie w różnych pokoleniach dobrze służy. Ta sukienka to uosobienie elegancji i szyku. Zawdzięczamy ten wspaniały klasyk Coco Chanel. Z nowych badań wynika że ona sama może nie wymyśliła sukienki, mogła się pojawić już trochę wcześniej między 1918 i 1920 rokiem – ale to Chanel ją wylansowała i wprowadziła do światu mody, dlatego do dziś właśnie o niej mówi się – matka małej czarnej.
Pierwszy rysunek małej czarnej od Chanel pojawił się 1926 w amerykańskim czasopiśmie Vogue. Magazyn przepowiedział wtedy:
Ta prosta sukienka będzie mundurem dla wszystkich kobiet z gustem.
Przed inwencją małej czarnej czerń była kolorem żałoby i nie miała dużego znaczenia w modzie. Chanel była na swój czas zawsze bardzo awangardowa, chciała uwolnić kobiety od sztywnych konwencji. Mała czarna miała być znakiem nowej niezależnej kobiety lat 20. Pierwszy raz sukienka sięgała do kolan i była po prostu jednolicie czarna – prawdziwa rewolucja. W tym czasie ta sukienka nie była tylko sukienką – była znakiem nowej kobiety. Jednak słowo mała nie charakteryzuje koniecznie długości sukienki, bo może ona być też długa, chodzi o to ze jest bardzo prosta, a nie jak wcześniej z nie liczących się warstw tkanin.
Coco Chanel często wyprzedzała swoją epokę tworzonymi projektami – największą popularność mała czarna zdobyła dopiero w latach 50. Każdy pamięta do dziś zjawiskową Audrey Hepburn w filmie „Sniadanie u Tiffaniego”. Sukienkę z filmu zaprojektował Hubert de Givenchy. Hepburn została gwiazdą, a mała czarna dostała uznanie jako klasyk. Sukienka Givenchy z filmu została wylicytowana na aukcji w 2006 za niesamowite 692.000 Euro.
Poza Audrey Hepburn wiele innych gwiazd miało swoje 5 minut w małej czarnej. Między innymi Jackie Kennedy, księżniczka Diana, Liz Hurley i królowa stylu Kate Moss. Prostota, minimalizm i ta głęboka czerń ma po prostu magie w sobie. Christian Dior swojego czasu stwierdził:
Czerń można nosić o każdej porze, w każdym wieku na każdą okazje. Mała czarna jest niezbędna dla każdej kobiety.
Nie tylko Dior ale i reszta projektantów zrozumiała czar małej czarnej. Do dziś pojawia się w kolekcjach największych domów mody w najróżniejszych interpretacjach.
DLACZEGO MAŁA CZARNA JEST TAK WYJĄTKOWA?
Po pierwsze, każda kobieta o każdej sylwetce wygląda dobrze w tej sukience. W małej czarniej kobieta wygląda wyjątkowo, seksownie i jednocześnie elegancko, do tego czerń nas wyszczupla i podkreśla nasze atuty. Jest ponadczasowa – nigdy nie wyjdzie z mody i możemy ją nosić w każdym wieku. Przez swoją prostotę mamy mnóstwo możliwości w dobraniu dodatków. Naprawdę jest ciężko zepsuć stylizację z małą czarną.
Poza tym jak nie wiemy w co się ubrać – mała czarna – zawsze będzie dobrym wyborem. Jest to nasza pewna karta na każdą okazje i zawsze będzie na miejscu. Sekret mitu małej czarnej to też jej sprzeczność. Może wyglądać jednocześnie srogo i zmysłowo, grzecznie i seksownie, skromnie i bogato – ma siłę dramatu i lekkości. Co jest pewne – na pewno doda każdej kobiecie tego czegoś. To po prostu broń każdej kobiety.
Potrzebujesz jeszcze więcej powodów czemu potrzebujesz co najmniej jedną małą czarną sukienkę? I pamiętaj mała czarna najlepiej prezentuje się ze szpilkami…