W modzie wszystko wraca – trzeba tylko wystarczająco długo poczekać. Rok 2016 stał pod znakiem lat 90-tych, w 2017 wracają lata 80 -te! I nie ma co się wzbraniać, bo to nie jest jakiś mały trend, który przejdzie bokiem – to najbardziej dominujący trend tego roku. Nadal myślisz że to jest niemożliwe? A jednak – przejrzeliśmy pokazy na wiosnę lato 2017 i lata 80-te są wszędzie!
Trend rozpętał Saint Laurent. Francuski dom mody pokazywał mocno zainspirowaną latami 80-tymi kolekcje już na zimę 2016, gdy u większości projektantów przeważały jeszcze wpływy z lat 90-tych. W tym sezonie szalona epoka mocno zainspirowała przede wszystkim Isabel Marant, Stella McCartney, Jil Sander, Balenciaga i Emanuel Ungaro.
Co czeka nas w 2017?
W latach 80-tych moda promowała silne, niezależne kobiety. Znakiem tego były przede wszystkim duże szerokie ramiona, wzmacniane dodatkowo poduszkami. Na garderobę z takim ramionami, zwłaszcza biznesową, mówiło się wtedy w Stanach „Power-dress„. Miało to dodatkowo podkreślić, że kobiety mogą osiągnąć tyle samo, co mężczyźni. W 2017 projektanci promują silne kobiety i na pierwszym plan znów wyszły poduszki i szerokie ramiona. Prawie cała kolekcja Jil Sander prezentuje takie ramiona, tak samo u Stelli McCartney. Rodarte zaprezentował czerwoną kreacje na wieczór, która mocno przypomina nam Joan Colllins z Denver Clan.
Lata 80-te były przede wszystkim kolorowe i szalone. Projektanci eksperymentowali dużo z krojami – wtedy asymetria i jeden rękaw były wielkim hitem. Bluzki z jednym rękawem miały krótki powrót do mody już jakieś 10 lat temu, ale teraz będą absolutnie na szczycie. Zwłaszcza asymetryczne kreacje na wieczór dominowały na wybiegach u Saint Laurent, Emanuel Ungaro i Gucci. U Stelli McCartney panował bardziej sportowy look. Trend już przyjął się w sieciówkach. W nowych kolekcjach Zary i H&M znajdziemy bluzki z jednym rękawem i asymetriami.
Co jeszcze czeka nas w tym roku? Każdy kto cieszył się, że ultra krótkie miniówki odeszły na zawsze do lamusa może być teraz zniesmaczony. Mini będą znowu bardzo krótkie. Ten trend dominował głównie u Saint Laurent i Isabel Marant. W sklepach dużo jest takich spódniczek już teraz, często z okrągłą klamrą na boku albo o asymetrycznym kroju. Dodatkowo myśląc o latach 80-tych nie może zabraknąć legginsów – naturalnie wściekło kolorowe jak u Balenciagi albo cekinowe jak na wybiegu od Gucci. W latach 80-tych spodnie nosiło się wysoko w talii i już teraz w sklepach dostępne są legginsy z taką właśnie talią. Sama talia to ważne hasło – ideał sylwetki w 80-tych latach to przede wszystkim szerokie ramiona i wąska talia. Dlatego paski w talii to mus. Ich również nie brakowało na wybiegu – zwłaszcza szerokie paski – jak u Balenciagi i Isabel Marant.
Gdy oglądamy stare filmy i teledyski z lat 80-tych jedno od razu rzuca się w oczy – było strasznie kolorowo. Szalone barwy, wzory i świecące wykończenie – najlepiej wszystko na raz. Charakterystyczna dla tamtych lat była też panterka. Co prawda była trendem już w tamtym roku, ale zostaje w 2017 i to w wersji „uprgade’owanej” – panterka ma teraz błyszczące wykończenie jak u Dolce&Gabbana, czy Haider Ackermann. Nie tylko kolory i wzory były zwariowane. Eksperymentowano też z krojami – projektanci nie bali się warstw i na topie były falbanki, które przeżywają renesans właśnie teraz. Nie delikatne falbany jak w zeszłym roku, a sztywne falbanki żywcem wyjęte z lat 80-tych!
Podsumowując rok 2017 – lata 80-te będą wszędzie. Moda kieruje się swoją starą regułą – gdy na świecie panuje kryzys, w modzie dzieje się kompletne przeciwieństwo – marzymy o beztroskich, wesołych czasach.
Bardzo możliwe, że jesteś teraz przerażona wizją leginsów, szerokich ramion i krzykliwych kolorów i wzorów, ale trzeba wziąć głęboki oddech i podejść do tego kreatywnie. Unikajmy dokładnego kopiowania stylizacji z wybiegów. Bardzo łatwo i fajnie możemy adaptować pojedyncze części w stylu lat 80-tych do naszej garderoby. Elegancka bluzka z jednym rękawem świetnie wyglądać będzie na imprezie. Podobnie elegancka sukienka w falbanki super sprawdzi się na dużej uroczystości jak wesele. Pasek w talii genialnie przyda się przy przeróżnych stylizacjach.