Ubrania nie mieszczą Ci się już w szafie? A mimo to chciałabyś być na bieżącą z tym, co modne? Nie musisz co sezon kupować nowych ubrań – możesz je wypożyczyć… To nowy trend w świecie mody codziennej. Do niedawna tylko gwiazdy wypożyczały suknie na wielkie imprezy. Teraz każdy może to zrobić. Czy wypożyczanie ubrań to przyszłość dla branży czy chwilowa fanaberia?
Nowy trend zakupowy
W modzie cyklicznie pojawiają się nowe trendy. Czasem trudno za nimi nadążyć. Chcąc być na bieżąco, trzeba często kupować ubrania, a to grozi nadmiernym konsumpcjonizmem, dużymi wydatkami, jest szkodliwe dla środowiska i powoduje, że szafa pęka w szwach. Nie wiadomo, co robić ze starymi, nieużywanymi ubraniami. Odpowiedzią na te bolączki ma być nowy trend w modzie i zakupach: wypożyczanie ubrań. Wypożyczalnie ciuchów nie kojarzą się już tylko ze strojami na Halloween lub niemodnymi ubraniami w stylu babcinym. To obecnie rzecz bardzo na czasie, zwłaszcza na świecie, ale także w Polsce zaczyna się robić popularna. Tym bardziej, że wypożyczalnie działają w systemie online, dzięki czemu można z nich korzystać, nie wychodząc z domu – tak jak obstawiać zakłady bukmacherskie w Internecie, siedząc na swojej kanapie.
Ekonomia współdzielenia
Idea wypożyczania ubrań nie jest ogólnie nowa – w ten sposób gwiazdy i celebrytki najczęściej ubierają się na wielkie imprezy (chyba nie myśleliście, że mają w szafie te wszystkie suknie? Niektóre musiałaby mieć chyba oddzielny dom na ubrania, a nie tylko garderobę…). Niedawno jednak idea rozszerzyła się też na casualowe ciuchy, nie tylko wieczorowe kreacje od najbardziej znanych projektantów, i zaczęła interesować także zwykłych ludzi. Wszystko za sprawą ekonomii współdzielenia, czyli korzystania z dóbr, bez ich posiadania. Na tej idei opiera się Netflix, Spotify, Airbnb. To odpowiedź na szalejący konsumpcjonizm. Nie trzeba czegoś kupować, by móc z tego korzystać. Zwiększająca się świadomość ekologiczna społeczności sprzyja popularności wypożyczalni ubrań, bo kupowanie ciuchów jest bardzo szkodliwe dla środowiska. Branża ubraniowa to jeden z największych trucicieli natury na świecie.
Znane wypożyczalnie ubrań:
- Rent The Runway (renttherunway.com) z USA pozwala na kilka dni wypożyczyć kreacje z wybiegów, czasem za jedynie 10% ceny oryginalnej. Działa od 2009 roku.
- Chic by Choice (chic-by-choice.com) z Wielkiej Brytanii.
- Girl Meets Dress (girlmeetsdress.com) z Wielkiej Brytanii. Można wypożyczyć do 3 sukienek, a zapłacić tylko za jedną, którą się założy. Wiele luksusowych marek w ofercie.
- YCloset (ycloset.com) z Chin ma w asortymencie ponad milion rzeczy.
- Bag Borrow or Steal (bagborroworsteal.com) wypożycza torebki na miesiąc.
- RocksBox (rocksbox.com) wypożycza biżuterię.
- Love the Dress (lovethedress.pl) to polska marka, która wypożycza na cztery dni ubrania od designerów polskich i zagranicznych, w tym tak znanych jak Muses, Kupisz, Bohoboco etc.
- Biblioteka Ubrań (bibliotekaubran.pl) z Polski wypożycza stacjonarnie i przez Internet m.in. swetry, sukienki vintage, marynarki, spódnice etc.
Sieciówki testują
Także sieciówki zainteresowały się tematem wypożyczania ubrań i testują takie pomysły. W grudniu 2019 roku marka COS należąca do H&M podpisała umowę z platformą YCloset na wypożyczanie jej ubrań – na początek na okres próbny. Podobne pomysły sprawdzają też Gap czy Bloomingdale’s. Zamysł jest taki by płacić miesięczny abonament i wypożyczać w jego ramach ubrania.
Co dalej? Zmiana nawyków zakupowych?
Wypożyczalnie ubrań miały świetną passę, ale ostatnio przeżywają lekki zastój. Z powodu faktu, że wiele osób siedzi w domu, imprezy i wesela są odwołane, to nie ma popytu na ładne sukienki, a mało kto ma też potrzebę – czy środki – by płacić za ubrania, nawet jeśli chodzi tylko o ich wypożyczenie. Jednak prognozy dla tego trendu są obiecujące. Gdy obostrzenia siedzenia w domu zostaną zniesione, przewiduje się, że wiele osób zainteresuje się możliwością wypożyczania ubrań. Może nadejść zmiana nawyków zakupowych – przejście z konsumpcjonizmu do korzystania z wypożyczonych dóbr, by oszczędzić pieniądze i zminimalizować zły wpływ na środowisko. Ludzie coraz bardziej są świadomi swojego śladu modowego – tak jak śladu podróżnika, czyli wpływu latania na niszczenie planety.